Z Angkoru do Krakowa lądem - około 17 tysięcy km - start 11 maja!

W marcu kupiłem bilet do Tajlandii w jedną stronę. Ale nie planowałem zostać tam na stałe. Chcę być nomadą, a nie ekspatem. I nie zamierzam wyprowadzać się z Polski. Nasza ojczyzna jest naprawdę piękna, czasami łatwiej to dostrzec z drugiego końca świata.

Postanowiłem zatem jakoś wrócić do Europy. Na pomysł powrotu lądem - a nie samolotem - wpadłem dopiero w Tajlandii. Ale ta myśl od razu mnie zafascynowała. Którędy planuję wrócić i co zobaczyć po drodze?

Dróg łączących Azję Południowo-Wschodnią oraz Europę można by wyznaczyć dowolnie dużo. Ale zasadniczo można je wszystkie podzielić na dwie grupy: północną i południową. Na północ od najwyższych pasm górskich świata, oraz na południe od nich.

Droga południowa jest dla mnie zamknięta - po drodze Pakistan i Iran, a ja mam izraelską pieczątkę w paszporcie. Nie mówiąc już o tym, że przejazd przez Pakistan nie należy obecnie do najbezpieczniejszych.

Zatem pozostaje droga północna. Postanowiłem z Kambodży wracać przez Wietnam, Chiny, Mongolię, Rosję i Białoruś.

Planowana trasa przedstawia się mniej więcej tak:

Całość, jak szacunkowo wyliczyłem, to około 17 tysięcy kilometrów. Na co składa się:

  • Kambodża, Wietnam - około 2,6 tys. km
  • Chiny - około 5,1 tys. km
  • Mongolia, Rosja, Białoruś, Polska - około 9,3 tys. km
Angkor Wat - stąd ruszam w drogę powrotną

Planuję zobaczyć m.in:

  • Angkor (już widziałem)
  • Tuol Sleng (więzienie z czasów reżimu Pol Pota)
  • Hanoi
  • Fansipan (3143 m)
  • Dequen (Tybet, poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym)
  • Terakotowa Armia w Xi'an
  • Pekin
  • Wielki Mur Chiński
  • Ułan Bator
  • Stepy Mongolii
  • Bajkał
  • Irkuck
  • Krasnojarsk
  • Moskwę
  • Katyń/Smoleńsk
  • Białoruś

Trzymajcie kciuki, relacja będzie w miarę na bieżąco na podroznawynos.pl

Mogą zainteresować Cię również:
comments powered by Disqus