Argentyna

Komu się spodoba?

Duży i bardzo różnorodny kraj, jeżeli chodzi o strefy klimatyczne i krajobrazy. Nie trzeba być miłośnikiem tanga czy Yerba Mate, żeby znaleźć tu coś dla siebie.

Znajomość kraju

Spędziłem tu około dziesięciu dni (głównie w górach), podczas podróży do Ameryki Południowej w 2014 roku (Łukasz).

Autobus

Pomiędzy większymi miastami sieć autobusowa dobrze rozwinięta. Do odludnych miejsc raczej nim nie dojedziemy (np. rejon Ojos del Salado - gdzie my jechaliśmy).

Autostop

To był nasz główny środek transportu w tym kraju. Działa całkiem nieźle, jako że skutecznie się za jego pomocą poruszaliśmy (w trzy osoby z dużymi plecakami).

 Kierowcy którzy nas podwozili byli bardzo życzliwi i pomocni.

Namiot

Jako że nie nocowaliśmy w miastach, a większość czasu spędziliśmy w górach - nocowaliśmy tylko pod namiotem. Tanio i bezproblemowo, zachowując podstawowe środki ostrożności.

Ceny

Ceny żywności i transportu są nieznacznie wyższe niż w Polsce, plasują się mniej więcej w połowie pomiędzy najdroższym w okolicy Chile, a najtańszą Boliwią.

Wizy

Na pobyt turystyczny nie jest wymagana.

Pieniądze

UWAGA! W Argentynie istnieją dwa różne kursy waluty (peso argentyńskiego). Jeden oficjalny - niekorzystny, oraz drugi, nieoficjalny (spowodowany wysoką inflacją, z którą państwo sobie nie radzi) - dwa razy korzystniejszy. 

Dlatego absolutnie nie opłaca się wyciąganie peso z bankomatów, czy wymiana w banku! Najlepiej korzystać z prywatnych kantorów, gdzie bezpiecznie i po dobrym kursie można wymienić dolary.

Trekking

Możliwości praktycznie nieograniczone. My udaliśmy się w rejon Ojos del Salado (6 893 m) - z zamiarem zdobycia. Od strony argentyńskiej nie są wymagane żadne pozwolenia, jednak trasa do przebycia od drogi na szczyt, to ponad 50 km w linii prostej.

Szczyt pomimo swojej wysokości zazwyczaj nie wymaga posiadania sprzętu alpinistycznego (brak lodowca) - jednak bardzo już znacząca wysokość sprawia, że to nie jest prosty cel.

Dodatkowo organizując samemu taką wyprawę, trzeba mieć świadomość ogromnych przestrzeni, problemów z transportem na miejsce, wodą (teren półpustynny) i brakiem jakiegokolwiek wsparcia (odludzie - telefon satelitarny wskazany).

Polecam przewodnik Sklepu Podróżnika: Andy. 320 łatwych i trudnych andyjskich szczytów.

Przewodniki

• Korzystaliśmy z elektronicznej wersji przewodnika Lonely Planet, który najlepiej kupić podczas okresowo organizowanych promocji, gdy cena jest 2 - 3 razy niższa.
• Przewodnik górski Sklepu Podróżnika: Andy. 320 łatwych i trudnych andyjskich szczytów.